czwartek, 30 marca 2017

#19 XXI wiek - czas szans czy ograniczeń?


Cześć! Dzisiejsza sytuacja sprawiła, że zastanawiałam się nad sprawą związaną z naszymi czasami. Każdy z nas chyba widzi, jak wiele możemy dzisiaj zrobić. Jak wiele dała nam walka naszych przodków. Dzięki kobietom z początku XX wieku, oczywiście my dziewczyny, mamy prawa, możemy się uczyć i pracować, realizować się zawodowo. Dzięki naszym dziadkom, pradziadkom mamy wolną ojczyznę. Dzięki zakończeniu komunizmu  oraz dzięki wstąpieniu do UE mamy możliwości wyjazdów, a nawet nauki i mieszkania w zagranicznych krajach. Mamy dostęp do szkół, Internetu, telewizji, gazet, naprawdę wielu informacji oraz rozrywek. Jednak czy to wszystko jednocześnie nas nie ogranicza? Czy ten ogrom nie sprawia, że nie potrafimy korzystać z tego wszystkiego, jak należy?


Zdajecie sobie sprawę, że kiedyś pierwsze miłości przeżywało się w wieku licealnym lub starszym i było to jak najbardziej normalne? Nadal uważam, że dopiero ten wiek jest do tego idealny, ponieważ w tym okresie znamy siebie dużo lepiej. Myślę, że wtedy jesteśmy wystarczająco dojrzali do podejmowania takich decyzji. Jednak nasze czasy wywierają presję na tym, abyśmy znaleźli miłość jak najszybciej, bo inaczej będziemy samotni. Ale zaraz? Czy samotność jest aż tak zła? Samotność w miłości? Naprawdę potrzebujemy chłopaka czy dziewczynę do tego, aby być szczerze szczęśliwym? Nie sądzę. Jednak media nas tak zmanipulowały, że uważamy, iż nie da się przetrwać bez dzielenia swojego życia z drugą osobą. Moim zdaniem wystarczą nam rodzina i wspaniali przyjaciele do tego, abyśmy byli szczęśliwi. A jeśli dane jest nam znaleźć drugą połówkę, to dobrze. To na pewno nie jest nic negatywnego, ale nie jest też najważniejsze. Jeśli miłość ma przyjść, przyjdzie w odpowiednim czasie. Nie ma konieczności szukania jej na siłę. Nie musisz się całować, jeśli tego nie chcesz. Nie musisz mieć partnera, jeśli uważasz, że nie jesteś na to gotowy, jeśli ci się to nie podoba. Nie musisz dzielić z kimś życia, jeśli uważasz, że dużo lepiej przeżyjesz je sam. Nie masz takiego obowiązku. Jeśli ktoś ci wmówi, że jesteś gorszy, bo jeszcze nigdy nikogo nie miałeś, nie przejmuj się tym. Po prostu jeszcze nie przyszedł na to czas, jeszcze nie potrzebujesz tej osoby lub może nawet nigdy nie będziesz jej potrzebować. Nie ma w tym nic złego. Każdy przeżywa życie po swojemu. Ważne, aby być jedynie szczęśliwym.

Kolejnym aspektem jest mania na punkcie swojego wyglądu. Dzisiaj bardzo wiele dziewczyn, a nawet chłopców, przejmuje się swoją wagą, twarzą, całym swoim ciałem. Każdy z nas może mieć jakieś kompleksy. Jednak czym to jest spowodowane? Mediami. Wszędzie widzimy idealnych ludzi – na okładkach, w telewizji, teledyskach, reklamach. Wszędzie. Osoby, które są umalowane nie wiadomo jak mocno, a na zdjęciach dodatkowo wyretuszowane, sprawiają, że zaczynamy się z nimi porównywać, a to doprowadza nas do kompleksów. Uważamy, że nie jesteśmy piękni, ponieważ nie mamy takich wielkich ust, jak modelka z okładki. Nie jesteśmy piękni, bo nie mamy cudownych, długich blond włosów, nie mamy odpowiednich kształtów, nie jesteśmy wystarczająco wysocy. Nieprawda. Każdy z nas jest piękny i kiedyś wygląd nie był takim problemem, a powodem są media. Kiedyś ludzie nie mieli z kim się porównywać. Kiedyś cieszyło się z tego, jakim się jest, a zmartwienia były zupełnie inne. Myślę, że problemy dawniejszych ludzi, mimo tego jak ciężkie były, były lepsze dla ich psychiki. Ludzie lepiej znali swoje cele w tamtych czasach, ponieważ nie zwracali uwagi na takie drobnostki, jak wygląd.


Czy w dzisiejszych czasach możemy być w 100% sobą? Nie wiem w sumie czy kiedykolwiek było to możliwe, ale chyba z czasem coraz bardziej zapominamy o tym, kim tak naprawdę jesteśmy. Wpasowujemy się w otoczenie, wokół którego się obracamy. Zmieniamy się przy ludziach, wiedząc, czego oni od nas oczekują, przez co zapominamy o tym, czego tak naprawdę sami chcemy, kim tak naprawdę jesteśmy. Dla każdego zakładamy inną maskę. Stajemy się kimś innym i nie spełniamy swoich prawdziwych celów. Tylko wydaje się nam, że to jest nasza droga, jednak ktoś nas pokierował w tę stronę. Moda pokazała nam, że teraz to jest ważne i poszliśmy w tę stronę, myśląc, że rzeczywiście tego potrzebujemy. Jednak prawda jest inna. Może się okazać, że dana rzecz nie była nam potrzebna i zapewniam, że każdy się kiedyś tego dowiaduje. Każdy po jakimś czasie rozumie, że pewien cel okazał się nie być tym, czego oczekiwaliśmy. Dlaczego? Bo to nie było to, czego my naprawdę chcieliśmy, a odebrali nam to wszyscy ludzie, którzy wypromowali pewną drogę dla każdego człowieka, sprawiając, że przestaliśmy się wyróżniać, a staliśmy się identyczni. Odmienność w dzisiejszych czasach jest niebezpieczna. Kiedy postanawiasz iść inną ścieżką, ludzie wytykają cię palcami, śmieją się z ciebie, wyśmiewają twój styl życia, jakby był czymś nienormalnym. Jednak w rzeczywistości to właśnie ty podążasz tą drogą, którą powinieneś. Możesz śmiało przyznać, że samodzielnie podjąłeś decyzję, ponieważ różni się ona od przyjętego przez ludzi schematu.

I myślę, że ode mnie będzie to już ostatni przykład naszych ograniczeń. Czy nasza wolność i wszystkie dostępne dla nas rzeczy przyniosły nam najważniejszą wartość? Czy możemy spać spokojnie i być pewni tego, że nie czyha na nas niebezpieczeństwo? Ludzie od wieków ze sobą walczyli i jakby nie patrzeć dalej wymyślamy nowe rodzaje broni, jakby było nam to potrzebne do życia. Od patyków doszliśmy do bomby atomowej. Osiągnęliśmy naprawdę wiele, jednak nie zwalczyliśmy najgorszej ludzkiej wady – chęci do walki. Nawet nie mówię o walce zbrojnej. Odłóżmy ją teraz na bok. Spójrzmy na zwykłych ludzi, którzy nie mają przy sobie pistoletu czy noża. Mają tylko słowa. Wyobrażasz sobie jaką są bronią? Widziałeś, jak ktoś jej użył przeciw drugiemu człowiekowi? Widziałeś jego łzy? Widziałeś jego ból, który nie jest dostrzegalny jak ten fizyczny? Tej nienawiści jest pełno. Przed wybuchem I wojny światowej ludzie myśleli, że nadchodzi czas wielkiej miłości między nami. Jednak okazało się, że nadal tego nie potrafiliśmy i tak jest do dziś. Spójrzmy na podziały, spójrzmy na brak szacunku do siebie, ocenianie po wyglądzie, zachowaniu, kolorze skóry, orientacji, guście muzycznym itd. Potrafimy skakać sobie do gardeł tylko dlatego, że podoba nam się coś innego. Skoro nawet nie potrafimy poradzić sobie z takim problemem, jak możemy rozmawiać o pokoju na świecie? Wiem, że walki nigdy nie ustaną, jednak bardzo mnie to boli. Chciałabym zobaczyć ten świat w zgodzie, ale nie istnieje dobro bez zła, co oznacza, że pokój nie jest możliwy. Jednak naprawdę jest on piękną wizją i moglibyśmy choć trochę starać się przykładać do dobra, a nie do zła. Jeśli nie podoba nam się czyjś gust muzyczny, nie obrażajmy tej osoby za to. Uszanujmy jej wybór, ponieważ nikt nie powiedział, że musimy być identyczni. Właśnie nasza odmienność jest najpiękniejsza w tym wszystkim. Może i masz Internet, możesz być w nim anonimowy, ale nie musisz wykorzystywać tego do nękania drugiego człowieka. Jeśli masz problem ze sobą, udaj się do psychologa lub do kogoś bliskiego. Nie wyżywaj się na kimś niewinnym. Internet dzisiaj jest wielką bronią przeciw drugiemu człowiekowi. Nie dołączaj do tych ludzi.

Wiem, że ostatnim punktem trochę odeszłam od tematu, ale jako tako wiążę się on z dzisiejszymi czasami, które nam po prostu ułatwiają szerzenie nienawiści. Tą notką chciałam po prostu wyrazić swoje zdanie o naszych czasach. Wydaje mi się, że nadal mamy trudno, mimo wolności i wielu możliwości, jakie otrzymaliśmy. Tylko tym razem sami siebie ograniczamy, sami sobie robimy krzywdę. Powinniśmy się zatrzymać i zastanowić nad tym, czego tak naprawdę od siebie chcemy i czy na pewno potrzebujemy tego wszystkiego, co nam wmówiono.


Kocham, Weronika. xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz